zamotek we fioletach
gdy pierwszy raz zobaczyłam laleczkę dziewiarską pomyślałam - o, to fajne, może kiedyś. "kiedyś" przyszło oczywiście w najmniej odpowiednim momencie, w pewne sobotnie popołudnie, gdy wszystkie pasmanterie były już zamknięte. a że ja nie mogę czekać - uruchomiłam swój zmysł pomysłowego Dobromira :D i zmontowałam własną laleczkę, której nie pokażę, bo to wstyd przyznać, że własnymi "rencami" stworzyłam taką koszmarną prowizorkę ;) najważniejsze, że moja pokraka spełniła swoją rolę i zrobiłam…
...bo plotę trzy po trzy...: zamotek we fioletach
...bo plotę trzy po trzy...: zamotek we fioletach
...bo plotę trzy po trzy...: zamotek we fioletach
zamotek we fioletach
gdy pierwszy raz zobaczyłam laleczkę dziewiarską pomyślałam - o, to fajne, może kiedyś. "kiedyś" przyszło oczywiście w najmniej odpowiednim momencie, w pewne sobotnie popołudnie, gdy wszystkie pasmanterie były już zamknięte. a że ja nie mogę czekać - uruchomiłam swój zmysł pomysłowego Dobromira :D i zmontowałam własną laleczkę, której nie pokażę, bo to wstyd przyznać, że własnymi "rencami" stworzyłam taką koszmarną prowizorkę ;) najważniejsze, że moja pokraka spełniła swoją rolę i zrobiłam…
zamotek we fioletach
gdy pierwszy raz zobaczyłam laleczkę dziewiarską pomyślałam - o, to fajne, może kiedyś. "kiedyś" przyszło oczywiście w najmniej odpowiednim momencie, w pewne sobotnie popołudnie, gdy wszystkie pasmanterie były już zamknięte. a że ja nie mogę czekać - uruchomiłam swój zmysł pomysłowego Dobromira :D i zmontowałam własną laleczkę, której nie pokażę, bo to wstyd przyznać, że własnymi "rencami" stworzyłam taką koszmarną prowizorkę ;) najważniejsze, że moja pokraka spełniła swoją rolę i zrobiłam…